Wisła w końcu wpłynie do Europy?

Rok w rok na jego początku, jak zmiana trenera powraca to samo pytanie - jaka będzie wiosna w wykonaniu Wisły? W tym wpisie postaram się podsumować zimowy okres przygotowawczy, który wiślacy przepracowali pod okiem Joana Carrillo. Biała Gwiazda przezimowała go na ósmym miejscu, z pięciopunktową stratą do podium i siemiopunktową do liderującej Legii, która okazała się najszybsza w tym wyścigu ślimaków. Gorzej to wygląda jeżeli spoglądamy w dół - dziewiąta płocka Wisła traci tylko jeden punkt. Na obóz przygotowawczy zespół udał się do Villareal, gdzie wiślacy spędzili dwa tygodnie. Tym razem obyło się bez symbolicznych kopnięć piłki... miss Polonia, jak miało to miejsce 13 lat temu, kiedy obok Tomka Frankowskiego na inaugurację przygotowań stanęła Katarzyna Borowicz. Zgromadzeni kibice podobno głośno krzyczeli - Gorzko! Gorzko! Jednak klątwa rzucona przez Kiko Ramireza się spełniła i po kilku dniach sztab musiał szukać nowego boiska treningowego. Okazało się, że to, które załatwił poprzedni trener Wisły przypominało klepisko. 

Now rok - nowy trener

10 grudnia gruchnęła informacja o zwolnieniu Kiko Ramireza, równie zaskakująca, jak o jego zatrudnieniu. Odszedł w cieniu przepychanek słownych wymierzonych w panią prezes Marzenę Sarapatę, która udzieliła wywiadu dla "Przeglądu Sportowego", gdzie wystawia Hiszpanowi opinie, jakoby Wisła przerosła jego warsztat. Trener odbija piłeczkę i zauważa, że blondynki nie mogą znać się na piłce, a pani prezes opiniując go, bazuje na sugestiach ludzi ze swojego otoczenia. Fakty są takie, że Wisła za Kiko; średnio zdobywała 1,48 pkt, co jak na 38 spotkań pod jego wodzą to co najwyżej średni wynik. Gdyby nie zrywy Carlitosa - Wisła nie byłaby w środku tabeli tylko raczej drugiej ósemki. Do ociężałego stylu gry i momentami wesołej obrony można było mieć zastrzeżenia, ale z perspektywy kibica wydawało się, że to Ramirez przygotuje drużynę do wiosny. Stało się inaczej, "Sobol" poprowadził drużynę w dwóch ostatnich spotkaniach. Ależ wystrzałowe były te derby na trybunach, ale i na boisku; ważne że dla Wisły(przyp. red. 1:4 dla BG). Gorzej było w ostatnim meczu roku - z Zagłębiem 1:2.

Od razu po zwolnieniu Ramireza poznaliśmy nowego szkoleniowca, został nim kolejny Hiszpan; Joan Carillo. Podobno już podczas zatrudnienia Kiko pierwszą opcją był właśnie jego rodak, wtedy wybrał Hajduk Split. Na pierwszy rzut oka ma zdecydowanie ciekawsze CV, swoje trenerskie szlify zbierał jako asystent obok: Mauricio Pochettino(Espanyol) czy Paulo Sousy w Videotonie, z którym już w roli pierwszego trenera zdobył mistrzostwo Węgier. Ostatnio (do listopada 2017r.) pracował w Hajduku, z którego został zwolniony z podobnych pobudek, jak Ramirez z Wisły; miał gorszą serię spotkań, zbiegło się to z gorszym stylem gry drużyny. Kibice miło wspominają rywalizację o wejście do Ligi Europy, gdzie Chorwaci w niezłym stylu odpadli w ostatniej rundzie eliminacji z Evertonem. Ramirez ,pomimo że sympatyczny to kompletnie nie znał języka angielskiego, a nie ciągnęło go też do nauki Polskiego, więc na starcie Carrillo miał szanse na lepsze wkupienie się u zawodników.

Szeroka kadra to podstawa

Na pewno cieszy szeroka kadra, która pojechała do Hiszpanii. Mimo kontuzji wyglądało to imponująco, niemal na każdej pozycji jest dwóch równorzędnych zawodników do rywalizacji. W zimowym oknie transferowym dołączyli: "Wasyl", Nikola Mitrović i Matej Palcić. Wasyla doskonale znamy, każdy wie, jak charakterny to zawodnik i ile spokoju może wnieść w formacji obronnej, będąc w formie. Nie straszne mu złamania otwarte i tak jak Głowacki - cytując klasyka - "można rzucić mu cegłówkę to zagłówkuje". Nikola Mitrović na zasadzie wolnego transferu przyszedł z serbskiego Napredaka, w którym w 12 meczach zdobył 2 bramki, jest środkowym pomocnikiem o ofensywnej charakterystyce, w CV ma występy w Chinach, Rosji i Izraelu, a z obecnym trenerem zna się z pracy w Videotonie. 31-latek jest już raczej u schyłku kariery, liczbami raczej nigdy nie imponował, poza trzema sezonami na Węgrzech, w ciągu których zanotował 8 bramek i 26 asyst. Co ciekawe w ostatnim, macierzystym klubie pensję oddawał na cele charytatywne. Serb tłumaczy, że swoje już zarobił grając w Chinach. Ostatnim zawodnikiem, który dołączył przed inauguracją Ekstraklasy jest Matej Palcić - prawy ofensywnie grający obrońca. Przeszedł na zasadzie wolnego transferu z NK Maribor'u ze składu, którego wygryzł go Martin Milec. Słoweniec naznaczony jest kontuzjami, przez które podobno stracił miejsce w składzie Mariboru i oblał testy w AE Larisa. Palcić ma za sobą debiut w seniorskiej reprezentacji Słownii, na razie symboliczny, 24-latek ma być inwestycją w przyszłość.

Z Wisły odeszli: Ze Manuel, za którym nikt nie będzie tęsknił i na wypożyczenie Jakub Bartosz, szkoda, bo w sparingach prezentował się nieźle, wiosnę spędzi w Sandecji Nowy Sącz. Każdego martwią kontuzje, takiej rzeźni dawno nie widzieliśmy. Do kontuzjowanych od dłuższego czasu Gonzaleza, Brożka, Ondraska, Veleza dołączył Basha, którego kontuzja martwi najbardziej, bo miał być ważnym ogniwem w środku pola, to on miał nadawać tempo akcjom. Wciąż możliwy jest powrót Petara Brleka, Genoa ma prowadzić rozmowy z Wisłą o ewentualnym wypożyczeniu, dzięki temu Włosi chcą zbić cenę za pomocnika, za którego do tej pory nie wysłali przelewu. W interesie Wisły jest, aby otrzymać sumę odstępnego za Brleka i to determinuje ruchy w każdym z kierunków.

Sparingi

Wiślacy w Hiszpanii rozegrali trzy sparingi: porażka z Villarreal B(1:2), wygrana z Videotonem(1:0), remis z chińskim Shenxin(0:0). Bramkę w pierwszym meczu; ładnym strzałem z 20 metrów zdobył - Carlitos, w drugim z rzutu wolnego z podobnej odległości Nikola Mitrović. Już w Polsce, w zimowej aurze wiślacy pokonali 2:0 Termalice, mecz był rozegrany w naszej bazie treningowej w Myślenicach. Cieszy szczególnie mecz z Videotonem, który jest na podobnym etapie przygotowań, zawodnicy pokazali wyważony pressing i szybkie wyjścia z atakami. Podobnie rzecz miała się w początkowych momentach meczu z Termalicą, w którym sztab testował nową formację 4-3-3. Bramki zdobywali Carlitos i Boguski, na którego zawsze psioczymy, a później okazuje się, że u nowego trenera to on wywalczył sobie miejsce w składzie.


Eurooptymiści

Do 28 lutego będziemy musieli nerwowo obgryzać paznokcie z każdym nowym newsem dotyczącym transferów z klubu, właściwie chodzi tylko o Carlitosa, którego nie możemy stracić, jeżeli chcemy się liczyć w walce o europejskie puchary. Klub zapewnia, że odejdzie, kiedy na stole pojawi się oferta nie do odrzucenia, a sam Carlitos nie chce tego robić, bo dobrze czuje się w Krakowie. Mówi się, że cena zaporowa to okolice 3 mln euro. Świadomie nieśmiało wspominałem o aspiracjach na ten sezon, ale po cichu jestem niepoprawnym optymistą. Niepoprawnym? Przecież Wisła uzupełniła skład, nowy, całkiem ciekawy trener... A to dlatego, że to Ekstraklasa i z doświadczenia wiem, że wystarczy seria kilku spotkań bez zwycięstwa i leci trener, później plan B - "Sobol" - plan C - nowy sezon, nowy trener i tak w kółko. Czemu miałoby być inaczej teraz? Bycie kibicem w Polsce to irracjonalna wiara w powodzenie. Ja jednak wierzę w europejskie puchary.

Jaki będzie ten sezon? Pierwsze odpowiedzi w Gdańsku, sobota 10.02  - 20:30.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Z dystansu - Nanga Parbat

Podsumowanie zimowego okna transferowego